Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Bez znajomości angielskiego w dzisiejszych czasach jesteśmy jak bez ręki. Jest to język kultury, nauki oraz dyplomacji – lingua franca, dzięki któremu jesteśmy w stanie porozumieć się zarówno w Europie, jak i w Ameryce czy w Azji. Jak niegdyś znajomość łaciny, tak teraz znajomość angielskiego, przynajmniej na poziomie komunikacyjnym, jest pewną bazą, która umożliwia nam swobodne poruszanie się w świecie. Planujesz podróż do jakiegoś kraju anglojęzycznego, ale boisz się, że twoja znajomość języka nie jest wystarczająca? A może masz wrażenie, że pomimo znajomości słownictwa i gramatyki, nie czujesz się swobodnie w ich zastosowaniu? Zacznijmy od początku i ruszmy w podróż z przewodnikiem (guided tour) śladem kultury anglosaskiej, a okaże się, że dogadanie się z królową angielską czy z Joe Bidenem nie jest takie trudne!
Naszym przewodnikiem (guide) będzie książka Angielski w podróży. Twój paszport do świata anglojęzycznego. Dlaczego paszport? Dzięki niej podróż stanie się o wiele bardziej zorganizowana i pozwoli na w pełni „legalne” cieszenie się zwiedzaniem (sightseeing)! Zaplanuje początek naszej podróży i jej koniec. Poprowadzi nas poprzez kolejne sytuacje, z którymi każdy z nas się zderzy, podróżując po świecie.
Nie tylko tłumaczy najczęściej używane angielskie zdania. Poprzez dialogi i konwersacje po angielsku (często zabawne) czterech bohaterów, serię ćwiczeń, listę słówek, nagrania oraz wyjaśnienia dotyczące kultury brytyjskiej i amerykańskiej, uwrażliwia nas na wiele niuansów, z którymi możemy się spotkać. Na przykład słowo „apteka” w brytyjskim angielskim to the chemist’s, podczas gdy w jego wariancie amerykańskim jest to the pharmacy. W ten sposób czujnie przeprowadza nas przez meandry kultury anglosaskie. Wszak nie jest ona tylko kulturą brytyjską, o czym należy pamiętać. Co niezaprzeczalnie trzeba zobaczyć (must-see) podczas wyjazdu?
Opactwo Westminster – zaczynamy tradycyjnie. Mowa była o królowej, więc nie sposób nie wspomnieć o tej katedrze (cathedral), której początki sięgają jeszcze 600 roku. Bez wątpienia można stwierdzić, że jest to najważniejsza katedra w Wielkiej Brytanii. To tam koronowany na króla został Wilhelm Zdobywca w 1066 roku. Jest to również miejsce pochówku władców oraz wielu zasłużonych dla kraju.
Nie sposób nie zobaczyć, będąc na wyspach, Tower Bridge. Jest to jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów (landmark) kojarzącym się nam z Londynem. Wieże połączone pomostami? Jest to widok, który robi wrażenie. Dla wielu jest to symbol porównywalny z wieżą Eiffla w Paryżu. Zresztą, został on zbudowany tylko pięć lat później.
Tym jednak, którzy mają lęk wysokości, polecamy zaliczyć wizytę w Hyde Parku. Znajduje się tam plac zwany Speakers’ Corner, na którym często można usłyszeć wszelkiego rodzaju manifesty, zarówno polityczne, jak i religijne. Hyde Park jest również miejscem wielu koncertów. Występowali tam m.in. Red Hot Chilli Peppers czy Madonna.
Nieodzownym elementem podróży jest błądzenie, które wcale nie musi kojarzyć się z traumatycznym kręceniem się w kółko, nie mogąc znaleźć drogi do celu. By tę drogę odnaleźć, warto wiedzieć, jak o nią zapytać. Tutaj także nasz przewodnik książkowy przychodzi w sukurs wszystkim tym, którzy przez przypadek zabłądzili (get lost). Dzięki niemu nie tylko dowiemy się, jak zapytać o drogę. Poznamy też podstawowe angielskie słownictwo związane z infrastrukturą miejską, np. poczta (post), przystanek tramwajowy (tram stop) czy punkt informacji turystycznej (tourist information office). Angielski w podróży przestanie kojarzyć się z błądzeniem językowym.
Poza pięknymi zabytkami, pomnikami i parkami, są jeszcze oczywiście okolice handlowe (commercial areas). Pomimo swojego czysto komercyjnego charakteru, mają one swój urok. Takimi miejscami są np. Oxford Street w Londynie, ale też deptak Riverwalk w San Antonio czy dzielnica śródmiejska w Chicago. Wówczas pomocnym narzędziem może się okazać również pozycja Angielski w tłumaczeniach. Sytuacje. Razem z Angielskim w podróży stanowi świetnie dobrany duet, jeżeli chodzi o naukę języka w konkretnych sytuacjach życiowych. A także, a być może przede wszystkim, tych związanych z podróżowaniem. Korzystając z tych dwóch pozycji jednocześnie, żadna podróż – ta służbowa (business trip) czy objazdowa (tour) – nie będzie nam straszna. Nawet znajdując się w sytuacjach kryzysowych, takich jak nieprzewidziany pobyt w szpitalu, będziemy w stanie sprawnie poradzić sobie w codziennej komunikacji po angielsku. Angielski w podróży stanie się chlebem powszednim.
Świat anglojęzyczny jest długi i szeroki. Nie sposób go skondensować w jednym artykule. Jedno jest pewne: znajomość angielskiego jest trochę jak umiejętność obsługi komputera. W dzisiejszych czasach każdy, lepiej lub gorzej, powinien być w stanie na podstawowym poziomie poradzić sobie w sytuacjach, gdzie użycie tego języka jest konieczne, szczególnie w podróży. Nie tylko dlatego, że jest to pewien wymóg społeczno-kulturowy. Przede wszystkim dla swojego własnego dobrego samopoczucia, wzmocnienia pewności siebie i rozwoju. Bowiem każdy język to kolejna cegiełka na drodze ku własnemu rozwojowi i poszerzeniu wiedzy o świecie i o sobie samym. Ruszmy więc w angielską podróż wraz z naszymi książkowymi przewodnikami i let’s take a chill pill!