Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Prosty sposób, żeby powiedzieć, co jest na stole, co znajduje się w torbie albo czego brakuje w lodówce? Tak – właśnie do tego służy konstrukcja there is / there are, jedna z najbardziej podstawowych (i najbardziej użytecznych!) w języku angielskim.
Jeśli uczysz się angielskiego od podstaw albo wracasz do nauki po dłuższej przerwie, to idealny moment, by zaprzyjaźnić się z tą konstrukcją. W tym artykule pokażemy Ci, jak z niej korzystać w praktyce i jak ją skutecznie utrwalić – najlepiej z pomocą książki Angielski od zera w 180 dni.
Nauka angielskiego nie musi być ani chaotyczna, ani nudna. Książka Angielski od zera w 180 dni to praktyczny kurs języka angielskiego na poziomi A0-A1 podzielony na 25 tygodni nauki z 5 dodatkowymi powtórkami. Każdy dzień jest poświęcony danemu zagadnieniu: poniedziałki – gramatyce, wtorki – słownictwu, środy – dialogom, czwartki – czytankom, piątki – mówieniu i pisaniu, soboty – powtórkom, a niedziele – krzyżówkom.
Dzięki temu planowi uczysz się systematycznie i bez presji. Jednym z pierwszych zagadnień gramatycznych, które pojawiają się na samym początku kursu, jest właśnie there is / there are.
Bo to jedno z najczęściej używanych wyrażeń w codziennym języku angielskim! Jeśli chcesz powiedzieć, że coś gdzieś jest – albo czegoś nie ma – nie da się tego zrobić bez there is / there are. To konstrukcja, którą usłyszysz w sklepie, na lotnisku, w domu czy w serialu.
Chcesz powiedzieć: „W torbie jest paszport”, „Na stole nie ma długopisu”, „W kuchni są jabłka”? W każdej z tych sytuacji potrzebujesz właśnie tej formy. Brzmi prosto – i takie właśnie jest.
W języku angielskim, jeśli chcemy powiedzieć, że coś lub ktoś się gdzieś znajduje, używamy konstrukcji there + forma czasownika to be. W czasie teraźniejszym będzie to forma there is (w liczbie pojedynczej) i there are (w liczbie mnogiej), a w czasie przeszłym – there was (w liczbie poj.) i there were (w liczbie mnogiej), np.:
Pamiętaj: po angielsku zaczynamy od tego, że coś jest, a dopiero potem mówimy, gdzie jest. W języku polskim robimy na odwrót.
A oto przykłady pytań i przeczeń:
Samo słowo there może też oznaczać „tam”:
Żeby powiedzieć, że coś jest, trzeba też umieć powiedzieć, gdzie jest. Przyimki miejsca to krótkie, ale bardzo ważne słowa, które razem z there is / there are tworzą sensowne zdania.
Najważniejsze z nich to:
Dzięki znajomości tych przyimków jesteś w stanie opisać precyzyjnie wiele sytuacji, w jakich się znajdujesz.
Teraz czas na sprawdzenie, ile już potrafisz – oto kilka ćwiczeń.
1. Wybierz poprawną formę:
2. Uzupełnij zdania odpowiednim przyimkiem:
3. Przetłumacz fragmenty zdań na angielski:
Znasz już teorię, ćwiczenia zrobione – co dalej? Oto trzy konkretne sposoby, by there is / there are weszło Ci w nawyk i stało się częścią codziennego językowego repertuaru.
1. Opisuj otoczenie na głos (lub w myślach)
Widzisz coś ciekawego? Powiedz po angielsku, co to jest i gdzie się znajduje.
There is a phone on the desk. (Na biurku jest telefon.)
There are shoes under the table. (Pod stołem są buty.)
Nie musisz mówić idealnie – ważne, że ćwiczysz. Regularne mówienie utrwala struktury w pamięci długotrwałej, a z czasem zaczynasz ich używać automatycznie.
2. Rób zdjęcia i opisuj je
Weź telefon, zrób zdjęcie pokoju, biurka albo zawartości lodówki i spróbuj opisać wszystko po angielsku.
There is a bottle in the fridge. (W lodówce jest butelka.)
There are three magnets on the door. (Na drzwiach są trzy magnesy.)
To połączenie obrazu i języka działa świetnie na zapamiętywanie – uruchamiasz więcej zmysłów i lepiej kojarzysz słowa z konkretnymi sytuacjami.
3. Notuj codzienne fakty językowo
Na koniec dnia zapisz 2-3 bardzo proste zdania o tym, co było lub czego nie było.
There was a pen on my desk. (Na moim biurku był długopis.)
There wasn’t any milk in the fridge. (W lodówce nie było mleka.)
To krótka rutyna, która pomaga utrwalać konstrukcję there is / there are i budować pewność w tworzeniu własnych wypowiedzi.
Dlaczego to działa?
Bo używasz języka w kontekście. To właśnie codzienna praktyka – nawet krótkie chwile w ciągu dnia – sprawia, że utrwalasz gramatyczne konstrukcje. A im częściej używasz there is / there are w naturalny sposób, tym szybciej staje się to dla Ciebie oczywiste.
To właśnie w książce Angielski od zera w 180 dni konstrukcja there is / there are pojawia się w jednym z pierwszych rozdziałów – i to nieprzypadkowo. Autorzy dobrze wiedzą, że jest to wyrażenie absolutnie podstawowe, dlatego poświęcono mu miejsce w bloku gramatycznym, dialogach i tekstach do czytania.
Z tą książką co tydzień uczysz się czegoś nowego, a każdy dzień ma jasne zadanie:
Z takim planem nauki łatwiej przyswajasz nowe konstrukcje i ćwiczysz językowe nawyki. There is / there are to tylko początek, ale świetny fundament, na którym zbudujesz swoją znajomość angielskiego.
To nie tylko gramatyczna ciekawostka. To narzędzie, dzięki któremu możesz mówić o świecie: co widzisz, co się znajduje wokół Ciebie, czego brakuje. A to przecież podstawa komunikacji.
Jeśli ten temat Cię zainteresował, koniecznie przeczytaj też nasz artykuł o książce Angielski od zera w 180 dni. Dowiesz się, jak działa cały kurs i jak skutecznie uczyć się od podstaw – codziennie, z luzem i bez zgadywania, co przerabiać danego dnia. Angielski od zera w 180 dni to gotowy plan, który krok po kroku wprowadzi Cię w świat języka. Sprawdź, jak może wyglądać nauka – jasno, praktycznie i z efektem „umiem to powiedzieć!”. Zajrzyj tutaj: Angielski od zera w 180 dni? Brzmi jak plan!